niedziela, 27 września 2015

Konwent Tatuażu Katowice 2015; Konwenty i ich urok! Dużo zdjęć !

 Ten blog miał być typowo makijażowym blogiem ale chyba stanie się znów bardziej życiowy i wielotematyczny. Dla czego zdecydowałam się znów pisać? A no, bo stwierdziłam, że mam coś do powiedzenia. Ostatnimi czasy trochę byłam pomijana w niektórych sprawach i ludzie zachowywali się jakby mnie nie słyszeli. Dla czego? Bo trzeba "coś" znaczyć żeby ktoś cie usłyszał i nie przepuścił przez mózg bez znaczenia.
Mój pierwszy blog, który szczycił się ponad 50 tys. wyświetleń znaczył w pewnym momencie wiele. Ludzi zaczęli mnie słuchać i chcieli znać moją opinię, która nie raz jest kontrowersyjna ale pomocna ;)

 Zacznijmy temat konwentów, na które zaczęłam jeździć jako mała gówniara. Byłam małym 16-letnim gnojkiem, który nie znał się na niczym a wszystko w głowie to były tylko plany. Gdy pierwszy raz pojechałam na konwent do Krakowa czułam się jak w niebie. Byłam wśród "swoich", chociaż nie jeszcze nie, wtedy dopiero podejmowałam decyzje czy chce wkroczyć w ten świat.


I postanowiłam, postanowiłam być wydzieraną panienką, z wiecznym "fu-bździu" w głowie, prowadzącą rock'n'rollowe życie. Nie przyszło mi to trudno ponieważ wcale nie pochodzę z normalnej standardowej rodziny. Cała moja rodzina jest wyjątkowa, pochodzę z domu artystów z mocnym brzmieniem, czułam się dzięki temu zawsze wyjątkowa chociaż moje ego wcale nie przewyżało mojego niskiego wzrostu. Od tego konwentu wszystko się zaczęło a był to rok 2011... 



Na konwentach zawsze poznajesz nowych ludzi, niektórzy czasem zostają na lata. 
Ja wtedy poznałam Claudin, Viru, Małgosie "Cukier" oraz wielu innych ludzi, którzy nadal działają w świecie tatuażu i idzie im to niesamowicie dobrze ;) Na nastepnych imprezach poznawałam tylko więcej i więcej osób. W pewnym momencie, doznałam zaszczytu wystąpić na Konwencie w Katowicach 2 lata temu! Nie dość, że szłam w pokazie wraz z Rockagirl oraz Jeanykicz (moimi ulubionymi modelkami) to jeszcze był to pokaz przekochanej i niesamowitej projektantki gorsetów Snow Black Gorset. Przy okazji dojechał mnie kolejny zaszczyt! Uczesałam dziewczyny do pokazu! 







 Potem była przerwa, problemy w życiu nie pozwalały mi na rozwój, starałam sie pracować nadal coś wnosić do swojego życia ale to było utrudnione przez toksyczną osobę blisko mnie. Przestałam myśleć, chcieć czegokolwiek i się rozwijać. Był to prawie 3 letni zastój w moim życiu. 

W tym roku znów udało mi się pojechać na konwent i to nie taki zwykły. Był to pierwszy konwent na którym wystąpiłam jako tatuator. Nogi się pode mną uginały kilka dni wcześniej i czułam się trochę zawstydzona siedząc w gronie tak wspaniałych artystów. Wtedy poczułam jednak, że bardzo chcę się dalej rozwijać, że to nie może być jednorazowa przygoda. Chwilowo, gościnnie wystąpiłam pod szyldem studia i urosły mi malutki skrzydełka. Podczas konwentu towarzyszyli mi przyjaciele ;) Maya jaka model na którym się wyżywałam oraz Dziencioł, który ochoczo pstrykał fotki jako fotoreporter ;) To wszystko dodało mi sił! Znów zobaczyłam sie z ludźmi, których nie widziałam od lat, z artystami i innymi wystawcami. Wielu znajomych znów mogłam spotakć na konwencie i zamienić w tym całym "zamieszaniu" kilka słów. 
Bawiliśmy się na prawdę dobrze, była masa dobrych artystów ze Śląska i okolic. Świetne sklepy odzieżowe, biżuteryjne itd.  
Trochę mały wybór jedzenia ;( Ale co tam, budka z frytkami była przez nas ciągle oblegana ;D 

Zajebiste samochody i motocykle ozdabiały plac Szybu Wilson. Tłumy kolorowych ludzi ochoczo wędrowały po całym terenie, wszyscy byli uśmiechnięci aż miło się patrzyło ;) Poczułam się znów dobrze i miło zaskoczył mnie ten weekend. Pomimo problemów zdrowotnych czułam się bardzo dobrze a mój humor przekroczył wszelkie dostępne skale ;) 






czekam na pyszne ciasto drożdżowe <3

Pan Arek z dziennika Zachodniego robi nam zdjęcia! ;) 



hop hop bańki! 


spotaknie po latach! 




na Konwencie znalexli się takze muzłumanie którzy szukali kozy i Kopciuszka xD




dałysmy rade zrobić większość ! jeszcze tylko tło i detale <3



ktoś zgłodniał i wdupia moje sledzie <3

na tym sie wzorowałyśmy ;) 

jesteśmu lubiane od dupy strony, wszyscy robią nam zawsze zdjęcia od tyłu xD

bardzo ważna akcja! 

Na koniec linki w które warto klikać ! 

https://www.facebook.com/otwarteklatki?fref=ts

https://www.facebook.com/Sharp-Shot-835540799798149/timeline/

https://www.facebook.com/marcepanowaink?fref=ts

https://www.facebook.com/TattooKonwent?fref=ts

Pozdrawiam was serdecznie ! Dziękuję za czytanie oraz dziękuję za masę miłych słów i wsparcie na konwencie wszystkim, którzy byli i ze mną rozmawiali ;) 



poniedziałek, 2 marca 2015

Dziennik Zachodni: "Kobiety chętnie zdobią swe ciała tatuażami" krótki wywiad ze mną ;)

Hej !

 Dzisiaj post mało kosmetyczny, bardziej życiowy ;)
27 lutego 2015 roku w Dzienniku Zachodnim ukazał się krótki wywiad ze mną oraz Magdaleną Popiel z Ink Miners Tattoo. Rozmawiałyśmy na temat tatuaży u kobiet i o tym jak są one postrzegane.  Postanowiłam zamieścić wam wywiad na blogu jeśli nie dorwaliście gazety! Jeśli chodzi o gadanie na temat tatuaży to mogłabym opowiadać godzinami ponieważ jest to moje hobby i sposób na życie jak wielu ludzi dobrze wie ;) Ciesze się bardzo, że tatuaż przestaje być tematem tabu a media wychodzą z tym tematem do ludzi opisując tą dziedzinę jako sztuka a nie wymysł podmiotu społecznego. Moje tatuaże są moją historią i sztuką zarazem i bardzo jestem z tego dumna.

Poniżej wklejam materiały a już niedługo zamieszczę kolejny post na temat tatuaży w którym pogadamy trochę o historii oraz wybierzemy się na małą wycieczkę do Muzeum Tatuażu w Gliwicach ;) !




Tatuaż jest dziedziną sztuki, która znajduje się najbliżej człowieka. Zdobią ciało wielu znanych kobiet. Kochają je Angelina Jolie, Agnieszka Chylińska, a także miliony zwykłych-niezwykłych kobiet na całym świecie.

Tatuaże już dawno przestały być tylko domeną facetów spod ciemnej gwiazdy, motocyklistów i muzyków rockowych. Swoje ciało chętnie ozdabiają także kobiety. Ba! Często same otwierają własne studia tatuażu i są tak dobre w ozdabianiu malowidłami ciał, że faceci nie wyobrażają sobie, by pójść w jakiekolwiek inne miejsce. Dawniej kobiety na Borneo nosiły tatuaże na przedramionach, poszczególne tatuaże oznaczały ich umiejętności. Dzisiaj w zasadzie kobiety tatuują każde miejsce na swym ciele. Jakie wzory są na topie? Postanowiłam to sprawdzić. 

Tatuaże są formą sztuki, bardzo się zmieniły na przestrzeni lat 
Tatuaż stał się powszechny. Samo słowo tatuaż czyli tatau pochodzi z języka polinezyjskiego. Oznacza zdobienie lub naznaczanie. Nie wiadomo dokładnie, od kiedy ludzie zdobią swoje ciała w ten sposób. Można przypuszczać, że było to modne już 5000 lat temu. W Egipcie odkryto mumię, której skóra była pokryta różnymi wzorami. Na tym nie koniec, ponieważ w Austrii odkryto "człowieka lodu", którego ciało było pokryte 57 tatuażami. Pierwsze studio tatuażu powstało w Anglii w 1870 roku, a pierwsza maszynka do tatuowania została opatentowana rok później. 

Magdalena Bujak prowadzi babskie studio tatuażu w samym centrum Katowic. Ink Miners Tatto działa w mieście od kilku miesięcy. Magda w swoim studiu zatrudnia tylko kobiety. 

- Tatuaże są pewną formą sztuki, zdobienia ciała. Skóra bez niczego jest taka nudna przecież... - uśmiecha się Magda. - Tatuaże są bardzo uzależniające, może nie wszystkich, ale zdecydowaną większość. Gdy zrobi się jeden, to chce się kolejny i potem jeszcze jeden i jeszcze jeden... Dzisiaj tatuaż nie jest już formą prymitywną jak kiedyś. Nie kojarzy się źle, ma wydźwięk artystyczny - opowiada Magda. 

Z biegiem czasu tatuaże się zmieniały. Już nie są agresywnym wulgarnym wzorem, tylko czymś bardziej subtelnym, kobiecym. Z roku na rok pojawiają się nowe style tatuowania. - Ludzie się rozwijają, poszukują tego, co jest fajne. Tatuaż może być delikatny i bardzo artystyczny. Ludzka świadomość się poszerza - tłumaczy Magda. 
W tym czasie do salonu wchodzi młody mężczyzna. 

- Bardzo chciałbym zrobić tatuaż - mówi - a w zasadzie kontynuację tego, co już mam wytatuowane i chce żebyście zrobiły to wy - chwali dziewczyny. Rozglądam się po studiu. To babskie odbiega całkowicie od salonów tatuażu, które widzimy w amerykańskich filmach. Jest bardzo domowo. Kolorowe kanapy, wszędzie na ścianach wiszą zdjęcia prac, wzory. Po studiu roznosi się odgłos maszynek. 

- Do każdego klienta podchodzimy indywidualnie. Staramy się konsultować wzory wcześniej. Ludzie potrafią podróżować za konkretnym tatuatorem. Sama tak robiłam. Do nas klienci potrafią zjeżdżać z całego kraju. Świadomość tego, że ktoś dzień wcześniej wsiada do pociągu i ma do przejechania 400 kilometrów, by być u nas rano to superuczucie - opowiada Magda. 
Tatuatorka przyznaje, że chciała otworzyć oczy na taką sztukę, dlatego postanowiła otworzyć studio w którym są same kobiety. 

w trakcie robienia mojego 2 tatuażu w życiu ;))


Tatuowanie miejsc intymnych nie należy do rzadkości 
Mężczyźni uważają tatuaż za symbol męskości, kobiety postrzegają w nim coś tajemniczego i seksownego. Wciąż popularnym miejscem do tatuowania jest ramię, łydka, plecy, zdarzą się jednak tacy klienci, którzy chcą tatuaż w miejscu intymnym. Barbara Kreis, jest tatuatorką od czterech lat. Jak sama przyznaje, mało rzeczy jest ją w stanie zaskoczyć. - Piersi już dawno przestały być miejscem intymnym do tatuowania. Dziewczyny bardzo często tatuują sobie wzgórki łonowe. Najczęściej proszą, żeby im wytatuować napisy, a te bywają bardzo głupie, na przykład "zapukaj, a wejdziesz" albo imię swojego chłopaka czy męża - przyznaje chorzowianka. 

- Na takie pomysły wpadają głównie bardzo młode dziewczyny, które nie zdają sobie sprawy, że później będą musiały to przykrywać dużo większym obrazkiem, bo przecież nie każdy jest ze sobą do końca życia. Kiedyś jeden chłopak przyszedł i zapytał czy wytatuuje mu "ptaszka", myślałam, że żartuje. Długo musiałam mu tłumaczyć, że się tego nie podejmę. 
Basia swój pierwszy tatuaż zrobiła w wieku 16-lat. Do studia poszła z mamą, nie miała 18 lat i rodzic musiał wyrazić zgodę. Wytatuowała sobie wówczas nożyce na ręce tuż za nadgarstkiem. 

- Nożyczki były symbolem mojego spełnionego marzenia, którym było dostanie się do szkoły fryzjerskiej. Wtedy się wszystko zaczęło - wspomina. Dzisiaj jej ciało pokrywa kilkanaście małych dzieł sztuki. Basia ma tatuaże na rękach, nogach, stopach, żebrach i zapewnia, że na tym nie koniec. 

- Można powiedzieć, że tatuowaniem jestem obciążona rodzinnie, bo wszystko zaczęło się od mojego taty, choć pierwszą osobą, która miała w rodzinie tatuaż, był brat mojej mamy, który obecnie jest wytatuowany po samą szyję. Potem tatuaż zrobił sobie mój tata, w ślad za tatą poszła mama, a ja później zainteresowałam się tatuowaniem bardzo konkretnie. Rodzice brali mnie ze sobą na sesje tatuażu, przyglądałam się wszystkiemu i bardzo mnie to wciągnęło - wspomina tatuatorka. - Umówmy się, to nie jest tak, że tatuowanie nie boli. Boli i to bardzo. Są ludzie, którzy na swojej skórze piszą historie. Przecież na samym początku gangsterzy tatuowali na swoim ciele na przykład imiona ofiar. Teraz w powszechnej kulturze jest podobnie. Ludzie zaczynają tatuować to, co najbardziej lubią - tłumaczy. 

mój najnowszy nabytek od OHMARLY


Każdy tatuaż Basi ma znaczenie. Do nożyczek symbolizujących pasję, dziewczyna dorobiła skrzydła, żeby już nikt nie był w stanie ich podciąć. 

Niektórzy tatuaż uznają za prekursorski kierunek sztuki, inni wciąż go deprecjonują. Jedno jest pewne, tatuaż jest dziedziną sztuki, która znajduje się... najbliżej człowieka.

KATARZYNA KAPUSTA



A wy co myslicie o wytatuowanych kobietach??